W euforii i w marazmie, w tłumie i w samotności, w promieniach słońca i ciemnościach nocy, człapiąc pod górę i gubiąc nogi podczas zbiegów w dół. Na Zamieci 24h skosztować można krańcowo odmiennych stanów (ultra)świadomości, które niezwykle precyzyjnie kondensują się tu i teraz – na „zaledwie” 13,5-kilometrowej (ale pokonywanej po wielokroć) pętli i w czasie jednej tylko doby. Ostatni weekend stycznia, kiedy zwyczajowo organizowana jest Zamieć, mam już zarezerwowany na co najmniej kilka następnych lat!
niedziela 2, Luty, 2020