Maraton w Dębnie jest dla mnie bardzo charakterystyczny. To tutaj przebiegłam 3 lata temu swój 3-ci maraton na 30-te urodziny i po raz pierwszy zawalczyłam o 3-kę z przodu. Wtedy odbywał się dokładnie 19-go kwietnia, w moje urodziny. Byłam bardzo szczęśliwa na mecie. W kolejny rok jechaliśmy z niedowierzaniem, że bieg ma się odbyć dzień po katastrofie. Słusznie, bo bieg odwołano w kwietniu i przesunięto na jesień. Nie pasował mi termin, nie biegłam.
wtorek 17, kwiecień, 2012