27 maja miał swój debiut nowy bieg o drapieżnej nazwie „Bieg Lwa”  dystans to 21,097km czyli jednym słowem półmaraton w pod Poznańskim Tarnowie Podgórnym. Jednym słowem imprezę można zaliczyć do bardzo udanych jaki i pod względem organizacyjnym jak i frekwencyjnym.

Bieg przebiegał przez 3 pętle z na bieżni tartanowej na małym kameralnym stadionie, trasa dobrze oznaczona, zabezpieczona tak jak należy. Ja byłem jedynym reprezentantem naszej załogi i starałem się godnie reprezentować nasze barwy, mogę śmiało powiedzieć że był to kolejny mój bieg z głową. Jako że pogoda nie była biegowa temp 25stopni i duża wilgotność nie pozwoliła na szybkie bieganie więc założyłem na kilometr 4-4,05 minuty i tak starałem się trzymać, biegło się naprawdę dobrze do 18km biegłem z kolegą Radkiem ale po 18km czułem się tak dobrze że rozpocząłem finisz dublując coraz więcej osób i goniąc tych którzy jak i ja zmierzali do mety, udało się wyprzedzić jeszcze z 5-6 osób i wpadłem na metę z czasem 1 25,06 co dało mi 28 miejsce na 740 osób. Był to ostatni sprawdzian przed Rzeźnikiem i muszę powiedzieć że udany i dobrze rokujący na jesienne starty jeśli oczywiście nie odpuszczę treningów.

Słonik