Ogólnopolskiego tygodnia wege nie można było rozpocząć lepszym akcentem niż wspólny trening biegowy z Vege Runners. Emocje po Biegu Wegańskim jeszcze nie opadły więc była to świetna okazja na promocję wege sportu. Event odbył się na plaży przy wybrzeżu helskim. W planach była prawidłowa rozgrzewka, wspólny bieg oraz schłodzenie. Wstając o poranku można było stwierdzić że pogoda nam nie sprzyja. Całe niebo w chmurach deszczowych zaniepokoiło trochę organizatorów (choć właściwie nie ma złej pogody do biegania tylko zły ubiór ;D). Wydarzenie które mogłoby być świetną wege propagandą prawie zostało zepsute przez warunki atmosferyczne. Jednakże godzinę przed treningiem objawiło się słońce, które zostało z nami do końca. Wśród uczestników treningu dominowali biegacze Vege Runnres , ale pojawiło się kilka osób spoza naszej ekipy co ucieszyło niezmiernie. Ekipa ćwiczyła solidnie i była bardzo zaangażowana co widać na zdjęciach poniżej 😉 Po skończonej rozgrzewce przyszedł czas na główną część treningu( oczywiście wszyscy włączyli GPS żeby trening był ważny ;p). Utworzyły się 3 grupki, najszybsza pobiegła 7 km, średnia 5 km, a grupa początkująca 2,5 km. Po zakończonym treningu nie można było pominąć schłodzenia w skład którego wchodziła nauka post izometrycznej relaksacji mięśni, oraz tzw. rolowanie. Nie mogąc powstrzymać swojej holistycznej myśli osteopatycznej trening został zakończony krótką pogadanką o prawidłowym oddechu i pracy przepony oraz jej wpływu na wyniki biegowe. Po zakończonym treningu przyszedł czas na kolejną przyjemność czyli roślinne jedzonko w miłej atmosferze. Podczas naszego afterka zostały przeprowadzone konkursy wśród uczestników. Można było w nich wygrać książkę Brendana Braziera „ Wege Siła”. Uczestnicy musieli odpowiedzieć na pytania, rozwiązywać zagadki ale najciekawszą i najbardziej emocjonującą formą rywalizacji okazały się minizawody w tzw. „planku”. Uczestnik który najdłużej utrzymał „deskę” wygrywał. Zwyciężczynią konkursu okazała się niepozorna Sarah, która zdeklasowała konkurencję swoimi mięśniami głębokimi i stabilnym tułowiem (bo szybki biegacz to stabilny biegacz ;p). Ostatnią część imprezy spędziliśmy w miłej atmosferze zajadając wegańskie pyszności z BalBaru i dyskutując na przeróżne tematy. Inicjatywa okazała się super pomysłem i wysiadając z metra na stacji Stare Bielany dotarło do mnie że był to udany wieczór. Grupa bardzo dobrze się zintegrowała, oby więcej takich akcji. Poniżej jeszcze kilka fotek i filmiki. Piona Marcin
poniedziałek 22, Maj, 2017