Pływanie i bieganie to jedne z najbardziej popularnych i dostępnych dyscyplin sportowych. Pozornie różne, przy bliższym poznaniu widać, że się uzupełniają. Bieganie rozwija i wzmacnia głównie mięśnie nóg i tułowia ale może to doprowadzić do asymetrycznej budowy muskulatury naszego ciała. Podczas pływania natomiast większą pracę wykonują górne partie mięśni. Uprawiając oba te sporty mamy pewność, że zmierzamy do zrównoważonego rozwoju.
Pływanie cechuje mniejsze ryzyko kontuzji. Na pływalni możemy naprawdę ostro trenować bez obawy o przeciążenie stawów czy kręgosłupa. Kiedy przesadzimy podczas biegania, kontuzje zazwyczaj są bolesne i długotrwałe. Wtedy zbawienna okazuje się być pływalnia która rozluźnia całe ciało nie obciążając przy tym układu kostnego. Ciśnienie wody w której przebywa pływak zwiększa mikrokrążenie a to z kolei przyspiesza regenerację organizmu.
Te wszystkie korzyści z pływania osiągniemy pod warunkiem że pływamy dobrze technicznie. Jeśli nie, to efekt może być odwrotny – błędna postawa i niesymetryczne ruchy mogą i w pływaniu prowadzić do przeciążeń. Dlatego przed wejściem do wody, warto zasięgnąć rady doświadczonego Instruktora Pływania, kilka lekcji da nam nieocenione korzyści i gwarancję, że nasz wysiłek na pływalni będzie skierowany we właściwa stronę.
Dodam jeszcze że pływanie podobnie jak bieganie to niesamowity relaks, spala tkankę tłuszczową już przez samo stanie w chłodnej (zazwyczaj 27 stopni) wodzie, ma też pozytywny wpływ na naszą psychikę pozwalając nam się wyciszyć wewnętrznie.
Dlatego wszystkich biegaczy, którzy jeszcze nie doświadczyli SYNERGI wynikającej z połączenia tych dwóch sportów gorąco do tego namawiam…
Jacek Wójcik,
Instruktor Pływania w szkole „123 Pływamy”. Weganin, biega, jeździ na rowerze, uprawia kitesurfing i wakeboarding.
Prowadzi zajęcia na warszawskich pływalniach dojeżdżając tam gdzie masz najbliżej… dla twojej wygody..